sobota, 11 maja 2013

Rozdział 3

Obudziłam się prawie topiąc. Zaczęłam się po prostu wolno zsuwać i w pewnym momencie się obudziłam. Ale lodowata woda. Muszę tu już długo siedzieć. Wstałam i starannie się wytarłam. Nie wzięłam oczywiście świeżych ubrań więc owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Podeszłam do walizki i wybrałam. http://sphotos-a.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/p480x480/429653_526247167427042_2097284058_n.jpg .
Spojrzałam na zegarek, było już po siódmej wieczorem więc już pewne pojechali na tą całą imprezę. Wyszłam z pokoju. No tak, jak tu teraz trafić do kuchni? Zaczęłam sobie głośno nucić i podśpiewywać. Trochę się zejdzie zanim ja dojdę we właściwe miejsce. No dobra doszłam do salonu i obok jest kuchnia. Bingo! Mądra ja! Weszłam do środka i otworzyłam lodówkę. Co by tu zjeść? Może jogurt? Może być. Wzięłam jogurt truskawkowy, zamknęłam lodówkę i usiadłam na blacie. Po chwili do kuchni wszedł Harry. Szybko zeskoczyłam z blatu i prawie upuściłam pojemnik z jogurtem.
- Spokojnie, siedź sobie. - uśmiechnął się.
- Ty tutaj? Nie poszedłeś z nimi?
- Nie mam ochoty. - On nie ma ochoty ?! Faktycznie go nie znałam.
- Spoko. - wyrzuciłam opakowanie i wyszłam z kuchni.
- Chcesz ze mną obejrzeć jakiś film? - zawołał loczek. Odwróciłam się i zobaczyłam go na korytarzu.
- No nie wiem.- nie chcę z nim niczego robić. Chociaż może nic się nie stanie jak obejrzę z nim jeden film?
- No nie daj się prosić. Ja nie gryzę. - spojrzał na mnie w taki dziwny ale za razem piękny sposób.
- No dobra. W salonie?
- Tak, chodź.- weszliśmy do salonu i stanęliśmy przy wielkiej półce z filmami.
- To co oglądamy? - zapytałam. Na pewno nie chcę z nim oglądać żadnego romansidła bo jeszcze mu coś głupiego do głowy przyjdzie.
- Ty wybierz. - uśmiechnął się słodko. Zobaczyłam jego dołeczki. To takie śliczne. Anka! Ja nie mogę się w nim zakochać. Zawsze to uczucie przychodziło mi z wielkim trudem, a teraz co?
- To może ,, Piątek Trzynastego'' ? - wzięłam do ręki którąś część tego filmu. Oglądałam już to ale myślę że to będzie najlepsze rozwiązanie. Ani nie będzie jakiś miłosnych scen, przynajmniej za dużo. Ani nie będę się tak bać.
- No dobra. - Usiadłam na kanapie, a on uruchomił cały sprzęt. Po chwili przysiadł się do mnie i zaczęliśmy oglądać. Dobra to był jednak zły wybór bo bałam się jak cholera. Czy ja zawsze muszę się wczuwać w filmy? Wzięłam poduszkę i się do niej przytulałam. Widziałam, że loczek ma ze mnie niezły ubaw.
- Taka śmieszna jestem? - zapytałam z wyrzutem.
- Jak się boisz to możemy obejrzeć co innego. - uśmiechnął się.
- Ja się nie boję. - rzuciłam w niego poduszką.
- Naprawdę? O patrz! Pewnie zaraz znowu wyskoczy ten facet w masce. - spojrzałam na ekran i kurde miał rację.
- Dawaj mi szybko tą poduszkę! - krzyknęłam, a on się zaczął śmiać. Przewróciłam oczami i sama się podniosłam i ją wzięłam po czym wróciłam na miejsce. Nie patrzyłam na niego, udawałam obrażoną.
- No ale nie obrażaj się. - spojrzał na mnie.
- Ja się nie obrażam tylko oglądam film. - powiedziałam cały czas patrząc w ekran. Czułam na sobie jego wzrok. - A tak swoją drogą to pasowałbyś do tej aktorki. - uśmiechnęłam się do niego.
- Dlaczego?
- Oboje macie taką burzę loków na głowie i ładne... - w tym momencie urwałam. No przecież wyszłoby, że go podrywam!
- Co ładne?
- Nie, nic.
- No zaczęłaś to skończ. - uśmiechał się łobuzersko. Chyba lubił jak kobiety mu słodziły. Chociaż kto tego nie lubi? Hmm, zadaję zdecydowanie za dużo pytań. Ogólnie mam za długi jęzor.
- No oboje macie ładne oczy. - czułam, że zrobiłam się czerwona jak pomidor.
- Czyli według ciebie jestem przystojny? - no i weź tu rozmawiaj z takim człowiekiem. Wpadłam jak głupia.
- Według mnie to ty, Zayn, Louis, Liam i Naill jesteście bardzo przystojni. - uśmiechnęłam się. Cały czas czułam, że się rumienię.
- Aha, aha. Nie wykręcisz się tak łatwo. Spodobałem ci się prawda? - objął mnie ramieniem. Wiedziałam, że mu coś odwali ale nie myślałam, że tak szybko.
- Skąd takie spostrzeżenie? - zapytałam. Nasze twarze nagle były strasznie blisko siebie. Ej no co on kombinuje?
- Widzę jak na mnie patrzysz. Mogę ci zdradzić, że ty mi się bardzo spodobałaś. - Uśmiechnął się. Też się uśmiechnęłam do tego debila i powiedziałam mu prawie że w usta.
- To dzięki temu tekstowi wszystkie dziewczyny zaciągnąłeś do łóżka?- spojrzał na mnie zdziwiony. Wyrwałam się z jego objęć i zmierzałam do mojego pokoju.
- Ale Ania...
- Spadaj! - krzyknęłam łagodnie i poszłam dalej. Wiedziałam, że tak będzie. To jest właśnie ten Harry. Ledwo się poznaliśmy, a ten już chciał się całować i pewnie jeszcze do łóżka zaciągnąć. Dobra, nie chcę o nim na razie myśleć. Może zwiedzę dom? Jak się zgubię to zadzwonię albo zacznę się drzeć. Dobrze będzie. Ominęłam mój pokój i zaczęłam iść dalej. Na szczęście sypialnie innych były podpisane. Pewnie się mylili. Poszłam na drugie piętro i tam były już drzwi bez tabliczek. Otworzyłam pierwsze i zobaczyłam bibliotekę. Ogromną bibliotekę. Jeszcze były takie wygodne poduchy na podłodze. Już wiem co będę robić w wolnym czasie. Wyszłam i otworzyłam drzwi obok. Znalazłam się w siłowni. No tak, chłopaki ćwiczą żeby podobać się fankom. Było tu mnóstwo sprzętów i maszyn do ćwiczeń. A pod jedną ścianą jest automat z pepsi. Pewnie dostali za reklamę. Podeszłam i wzięłam jedną bo czym z puszką wyszłam z powrotem na korytarz. Poszłam na przeciwko do drzwi i w środku zobaczyłam różne instrumenty, porozwalane kartki w pięciolinię i  inne takie rzeczy. Podeszłam do fortepianu i usiadłam na stołku. Dawno nie grałam. Przycisnęłam jeden klawisz, potem drugi i po chwili zaczęłam grać piosenkę. Siedziałam tak chyba dość długo. Ale to uczucie było wspaniałe. Po takim czasie znowu to czuć. Wstałam od instrumentu i wyszłam na korytarz. Weszłam do ostatniego pomieszczenia. To chyba był składzik na różne rzeczy. Stały tam narty, stary telewizor, obrazy, wielka szafa, stoły, butka fotograficzna i nawet wózek dziecięcy. Dużo tam było tego. Podeszłam i usiadłam na podłodze. Otworzyłam jakieś pudełko. Było wypełnione po brzegi różnymi zdjęciami. Były to zdjęcia niemowlaka, dziecka, rodziców i dzieci, znowu ten sam chłopiec z dziewczynką, i znowu ten chłopiec. Uśmiechnęłam się lekko bo to były zdjęcia Harrego. Słodki był. A ta dziewczynka to pewnie Gemma. Było też jedno zdjęcie takie z nie dawna. Chyba z przed roku albo nawet mniej. Nie wiem dlaczego ale wzięłam je i włożyłam do kieszeni. Zamknęłam pudełko i wyszłam z pokoju. Dobra kawałek domu zwiedziłam. Może jutro zwiedzę resztę. Weszłam do mojego pokoju i zamknęłam drzwi. Usiadłam przy biurku i wyjęłam zdjęcie. Położyłam je i wpatrywałam się bez celu. Co on ma w sobie, że ja się nim tak przejmuję? Nie lubię go i kropka. Poznałam go dopiero dzisiaj, ale czuję, że coś mnie to tego głupka ciągnie. Wolę się chyba nie zastanawiać co. Wstałam i położyłam się na łóżku. Zdjęcie położyłam pod poduszką. Po chwili zasnęłam.
***
Heeeej :D Szczerze to nie wiem kiedy teraz będzie kolejny rozdział, ale myślę, że niedługo. Chcę bardzo podziękować moim przyjaciółkom +Zygfryda Pyzia  i +patricia w za pomoc przy blogu :) Wiem, że zawsze mogę na was liczyć i za to wam dziękuję :** Na koniec powtórzę moją prośbę, komentujcie proszę.  PRZECZYTAŁEŚ - SKOMENTUJ. Łatwa czynność i zajmie ci chwilę. Z góry dziękuję ;) 

4 komentarze:

  1. Cudowne <3
    Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak tak dalej pójdzie to dostaniesz nobla za pisanie ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu! Cudownie! Uwielbiam to! Czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne! Lovciam <3

    OdpowiedzUsuń