poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 4

Obudziłam się po 11:00.Nie wiem czemu ale śnił mi się Harry. Nic takiego nie robiliśmy tylko cały czas 
widziałam jego twarz. To już było dziwne. Wstałam i zasłałam łóżko. Kurdę, spałam w ubraniu. Ale ja jestem głupia. Poszłam do garderoby i przebrałam się. Potem wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni. Tam oczywiście prawie się krztusiłam ze śmiechu bo na stole, blatach i podłodze siedzieli ledwo żywi przyjaciele.
- Główeczka boli? - zapytałam z łobuzerskim uśmiechem.
- Jeżeli przyszłaś nas wkurzać to lepiej idź do Harrego! - powiedziała Paulina.
- Dzięki za radę rudzielcu. - powiedziałam i wyszłam. Kurna przyjaciółka się znalazła. Usiadłam w salonie i włączyłam telewizor. Leciał jakiś nudny, hiszpański serial. Tam to się dopiero dzieje. Siedziałam oparta na łokciu i prawie zasypiałam.
- Możemy porozmawiać? - ale się wystraszyłam. Z nie wiadomo skąd nagle wyszedł Harry.
- Jeżeli chcesz rozmawiać tak jak wczoraj to sobie daruj. - przewróciłam oczami. - i odsuń się bo mi fascynujący serial zasłaniasz. - powiedziałam ziewając. Ale to wiarygodnie wyszło. Brawo Ania!
- Chciałem cię przeprosić. - usiadł obok mnie. Spojrzałam na niego. Był niezwykle poważny. Jak nie on.
- Spoko. - spojrzałam z powrotem na ekran.
- Ale na prawdę ja nie powinienem...
- Spokojnie. Powiedziałam, że się nie gniewam. I nie przejmuj się tak bo na zawał mi tu zejdziesz. - uśmiechnęłam się promiennie. On zrobił to samo.
- Szkoda, że nie potrafię. - Udał smutnego.
- Znowu zaczynasz? - podniosłam jedną brew.
- No dobra, to może ja już będę siedział cicho. - uśmiechnął się.
- Nie każę ci się zamykać tylko nie gadać takich głupot.
- To nie głupoty.- słodko się uśmiechnął.
- Jasne. - wstałam i zobaczyłam, że wszyscy siedzieli w drzwiach i się przysłuchiwali. - A wam co?
- Nie nic. - wszyscy nagle się wycofali. Razem z Harrym się roześmialiśmy. Poszłam do mojego pokoju. Ledwo usiadłam na łóżku, a ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam i je otworzyłam. Na progu stała Paulina. Chwilę stałyśmy w ciszy. - Przepraszam. - powiedziałyśmy równocześnie. Przytuliłyśmy się. Gdyby nie ona i Patrycja to nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
- No, a teraz wbijaj się w kostium kąpielowy i do basenu!- uśmiechnęła się.
- To tu jest basen? - Nie zwiedziłam całego domu więc nie wiem.
- Jest na dworze. - no dobra, mogę się trochę popluskać.
- Będę za dziesięć minut. - przyjaciółka kiwnęła głową na znak, że zrozumiała i pobiegła na dół. Zamknęłam drzwi i udałam się do garderoby. Znalazłam mój dwu częściowy strój kąpielowy i go założyłam. Założyłam jeszcze japonki i wyszłam. A teraz ciekawe jak dojść do tego basenu. Na moje szczęście w salonie była jeszcze Patrycja i razem z nią poszłam na miejsce. Rozmawiałyśmy sobie po polsku, bo po co chłopcy mają słuchać?
- A jak było wczoraj na tej imprezie? - zapytałam.
- Znaczy dla mnie i Louisa było super. Cały czas byliśmy razem i się dobrze bawiliśmy, ale jeśli chodzi o Paulinę i Zayna to chyba nie wszystko jest w porządku.- lekko się skrzywiła. Usiadłyśmy po jednej stronie basenu, po drugiej byli chłopcy z Pauliną. Rozmawiałyśmy tak cicho, że nie było szans, żeby nas słyszeli.
- Co masz na myśli?

- Zayn bardziej zajmował się fankami, które go rozpoznały niż nią. Na początku byli razem, a potem siedziała sama. I wyszło na to, że prawie całą imprezę spędziła z Liamem.

- Dlaczego akurat z Liamem?

- Ostatnio często mu się przyglądam.

- Ej dziewczyny chodźcie! - krzyknął Louis.

- Chwila! - odkrzyknęła Pati.

- Bo was do wody wrzucimy! - krzyknął Harry.

- Powodzenia! - krzyknęłam. - Kontynuuj. 

- No i ja mu się ostatnio uważnie przyglądam i wydaje mi się, że jemu się Paulina podoba. - zrobiłam duże oczy.

- Zakochał się w dziewczynie przyjaciela?

- No wiesz, nad uczuciami się nie panuje. - spojrzałam na basen. Siedzieli w nim Zayn, Paulina i Liam. Faktycznie bardzo jej się przyglądał. Po chwili ktoś mnie złapał od tyłu i wylądowałam w wodzie. Wynurzyłam się i zobaczyłam obok siebie Patrycję. Na brzegu stali za to uśmiechnięci Harry i Louis, tak jak by byli dumni ze swojego czynu.

- No i co tak się szczerzycie? Jak was kurde dorwę to te mordki nie będą już takie przystojne! - krzyknęłam. Tak na prawdę to śmiałam się razem z nimi. Po chwili jeszcze skoczyli do wody i nas ochlapali.
- Cholera. - powiedziałam cicho do siebie. Louis podszedł do Pati i ją pocałował. Nie wiem skąd przede mną znalazł się Harry. Uroczo wyglądał z mokrymi lokami. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu.
- Wiem, że ci się podobam, ale jak tak się we mnie wpatrujesz to czuję się trochę nie komfortowo.- uśmiechnął się loczek. Walnęłam go lekko w umięśnioną klatkę piersiową.

- Wydaje ci się. Po prostu stoisz mi przed twarzą więc tak jakoś wyszło. -uśmiechnęłam się lekko.


- Wmawiaj sobie to jak chcesz, ale ja wiem swoje.

- No chyba ja bardziej wiem co czuję.

- Jesteś zagubiona. A wszystko widać w twoich oczach. - powiedział i wyszedł z basenu. Stałam oparta o brzeg i zastawiałam się nad jego słowami. Może w tym trochę racji. Ja nie mogę przestać o nim myśleć. Co się ze mną dzieje?! Jeszcze wczoraj przyrzekałam sobie, że nic do niego nie poczuję, a teraz? Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Liam. Właśnie wychodził z basenu i szedł w stronę domu. Już wiem dlaczego. Na leżakach Paulina całowała się z Zaynem. Wyszłam szybko z basenu i pobiegłam za Liamem.

- Liam poczekaj!

- Co jest? - zapytał trochę poirytowany. Ten widok pewnie nie źle go zdenerwował.

- Musimy porozmawiać. Chodź do domu. - weszliśmy do salonu.

- O czym chcesz rozmawiać?

- Wiem, że podoba ci się Paulina.- ten na te słowa lekko się zaśmiał i spojrzał w podłogę.

- A skąd? - zapytał poważnie i usiadł na kanapie.

- Patrycja się domyśliła. Z resztą to widać.

- Nie łatwo to ukryć. - kucnęłam przy nim.

- Wiem, ale ona jest z nim szczęśliwa. Nie możesz jej tego zabrać. - spojrzał na mnie jak na kretynkę.

- On na nią nie zasługuje! Cały czas ugania się za faneczkami i nie ma dla niej czasu. A ona cierpi. 

- Ale ona go kocha, a on kocha ją i to jest najważniejsze. Zayn w końcu zobaczy swój błąd. A ty obiecaj mi jedno.

- Co? 

- Nie zrobisz niczego głupiego i nie będziesz się wpychał w ich związek zrozumiano?

- Nie zrobiłbym jej tego. - boże jaki on jest przybity. Przytuliłam go lekko, chyba tylko to mogłam dla niego zrobić. Szkoda mi go było i to bardzo. W tym momencie przyszła reszta.

- Przeszkadzamy? - zapytał Niall. Widziałam jak wysyłali sobie porozumiewawcze spojrzenia. Kurde! Im to tylko jedno w głowie.

- Weźcie przestańcie. To już normalnie porozmawiać nie można? - spojrzałam na Patrycje. Zrozumiała o co chodzi. 

- Ona ma rację. Dobra Louis ja idę się ubrać. Ania idziesz?
 

- Tak, już idę. - odwróciłyśmy się plecami do reszty. 

- Ale nie musicie się przebierać. Tak wam bardzo ładnie! - krzyczeli jeszcze. Głupki. Weszłam z Patrycją do jej pokoju. Był bardzo duży i ładnie urządzony. Gdzieniegdzie widziałam też ubrania Louisa, ale to nic dziwnego. 

- I co? - zapytała.
 

- Powiedział, że nie będzie się wtrącał. 

- Czyli miałam rację. - uśmiechnęła się. 

- Masz oko. Dobra ja idę się ubrać. - wyszłam z jej pokoju i weszłam do swojego. 

~Harry~
Stałem z chłopakami w kuchni. Paulina tak jak Pati i Ania poszła się przebrać. Jestem cholernie ciekawy o czym Ania rozmawiała z Liamem. Nie to żebym był zazdrosny tylko ciekawy. Ania była piękna, mądra i taka inna. Umiała się śmiać i grała niedostępną. Nie była taka jak inne, że zaraz nogi im miękły jak przechodziłem. Ona miała swoje zasady. To mi imponowało. Znałem ją krótko, ale naprawdę mi się podobała. Nie jak dziewczyna na jedną noc tylko jak ktoś z kim mógłbym spędzić lata. Z moich rozmyśleń wyrwało mnie walnięcie w głowę przez Zayna. 
- Powaliło was?! - krzyknąłem łapiąc się za biedną główkę.

- Gadamy do ciebie, a ty nic. Krzyczeliśmy ,, Harry, Harry'', a ty cały czas myślisz o ... - tu zrobił dziwny ruch brwiami.- Ani, zgadłem?


- A nawet jeśli to co? Zabronione? A w ogóle to ona jest u siebie? - bałem się trochę, że usłyszy tych kretynów. 

- Nie, wyszła zwiedzać Londyn.- powiedział Liam.

- Żegnała się nawet z tobą ale chyba nie słyszałeś. - powiedział Niall. 

- Super, teraz pomyśli, że ją olewam. - powiedziałem. 


- Śmiała się z ciebie, więc wątpię. - uśmiechnął się Louis. - Słuchaj stary. My tu wszyscy wiemy, że ona ci się podoba, ale jak jej coś zrobisz. - zagroził mi palcem. - to pożałujesz. 

- Dzięki przyjacielu. - powiedziałem sarkastycznie i wyszedłem z kuchni. Wszedłem do mojego pokoju i się ubrałem. Nie miałem nawet zamiaru ranić Ani. Z resztą my nawet nie jesteśmy razem, więc nie mam o czym myśleć. Zależy mi na niej jak jeszcze nigdy mi na dziewczynie nie zależało. Pierwszy raz coś takiego czuję i nawet za bardzo nie wiem co to jest. Wiem tylko, że muszę mieć 
Anię przy sobie. 
***
 
Heeejo :D Dziękuję za komentowanie ;P Jeśli chodzi o rozdział to moim zdaniem będą lepsze. Staram się pisać dłuższe rozdziały i myślę, że następne bardziej wydłużę tylko ten muszę już dodać bo parę osób mnie pośpiesza ;) CZYTAJCIE I KOMENTUJCIE :D

8 komentarzy:

  1. JEJJEJEJEJEJEJ! JEST NASTĘPNY ROZDZIAŁ! I JEST ZNOWU WSPANIAŁY! I PRZECZYTAŁAM GO PIERWSZA! I JEST LANS I SWAG! HAHAHAHA, TAAAK! SWAG, SWAG, SWAG! :d
    DOBRA, DOBRA. JEST CUDOWNIE, DODAWAJ SZYBKO NASTĘPNY ROZDZIAŁ! CZEKAM!!! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Niestety musisz chwile poczekać bo miałam małe problemy techniczne ;p Dzięki naszej kochanej drugiej administratorki ale jakoś to ogarnęłam i może za chwilę wezmę się za pisanie :)

      Usuń
    2. wiem , ze jestem kochana nie muisz przypominać ;p

      Usuń
  2. Jestem z blogu ,,Kiss of death" i nie żałuję, że tu weszłam! Cudowny rozdział! Czekam na następny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Wiem, ze pewnie nie tego się spodziewałaś bo to nie jest blog o piłkarzach, ale cieszę się, że ci się podoba :D

      Usuń
    2. No tego się nie spodziewałam, ale też może być! :D

      Usuń
  3. CUDOWNIE PISZESZ! CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyszłam i przeczytałam. Pomimo tego, że nie lubię 1D, to opowiadanie mi się podoba.. No i zaczynam powoli też do chłopców się przekonywać :D

    OdpowiedzUsuń