Właśnie jadłam śniadanie gdy do kuchni wbiegli Louis z Harrym. Byli strasznie czymś przejęci.
- Spokojnie bo zaraz przez okno wyskoczycie. - byli nakręceni jak głupi.
- Posłuchaj, musisz nam pomóc. - powiedział Louis.
- Znaczy tobie, bo to nie ja się oświadczam. - dopowiedział Harry. Louis podszedł do niego i trzasnął go w głowę.
- Nie tak głośno! - powiedział.
- Czy ja usłyszałam oświadczam? - spojrzałam na Lou z uśmiechem.
- Tak, ale cicho bo usłyszy. Potrzebuję twojej pomocy.
- Dla ciebie wszystko. - powiedziałam odkładając miskę do zlewu.
- Ej bo się robię zazdrosny. - powiedział Harry z udawanym wyrzutem.
- Harry nie ma czasu się teraz droczyć! - powiedział Louis. Chyba pierwszy raz widziałam go tak spiętego i zdenerwowanego. Zawsze na kilometr waliło od niego luzem. Widać, że kocha Patrycje.
- To co mam zrobić?
- Zabrać ją gdzieś na miasto i przyprowadzić jak będzie wszystko gotowe.
- No dobra, to zadzwonicie. - pokiwali głową. Poklepałam Louisa po plecach. - Nie denerwuj się tak, będzie dobrze. - powiedziałam i pobiegłam na górę po Pati. Zapukałam do jej pokoju i weszłam. Leżała na łóżku z laptopem na brzuchu.
- Wstawaj fejsoholiku! Idziemy biegać!
- Co? Mowy nie ma!
- Jasne, jasne. Wstawaj bo powiem Louisowi jakich pięknych rzeczy się o nim dowiedziałam jak ty byłaś pijana. - uśmiechnęłam się łobuzersko.
- Nie zrobisz tego!
- Dobrze wiemy obie, że mogę to zrobić kochana. Zakładaj jakiś dresik i za dziesięć minut przed domem. - wyszłam z jej pokoju i poszłam do swojego się przebrać. Wzięłam telefon i wyszłam na dwór. Zaraz po mnie pojawiła się Patrycja.
- Długo będziesz mnie katować? - zapytała z wyrzutem, ale na jej twarzy był uśmiech.
- To dla twojego zdrowia kochana. - uśmiechnęłam się i zaczęłyśmy bieg.
- Od kiedy troszczysz się tak o moje zdrowie?
- Zawsze się o ciebie troszczyłam. A teraz przebieramy nóżkami! - Szczerze mówiąc to nigdy w życiu nie zgodziłabym się na bieganie z własnej woli, ale ta nowina dała mi takiego kopa. Oprócz tego bieganie to było pierwsze co przyszło mi do głowy gdy do niej weszłam.
- To podejrzane, że osobie, która nie lubi się męczyć nagle zachciewa biegać. - powiedziała z podniesionymi brwiami.
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz. - uśmiechnęłam się do niej. Biegłyśmy jakieś dziesięć minut, a ja się już się zmęczyłam. Pati to zauważyła.
- To co? Szefowa ma dość? Możemy wracać?
- Daję radę, lecimy dalej. - co mi odbiło z tym bieganiem? Nigdy więcej! Biegłyśmy tak jeszcze pół godziny, gdy stanęłam ciężko oddychając.
- Dobra, mam dość.
- No dajesz jeszcze z dziesięć kilometrów! Tak bardzo chciałaś biegać.
- Straciłam chęć czterdzieści minut temu! - Pati się zaśmiała.
- To idziemy na kawę? - zgodziłam się i poszłyśmy. Pati usiadła przy stoliku, a ja poszłam zamówić napoje. Czekałam krótko. Wzięłam kawę dla Pati i jej zaniosłam, po czym wróciłam po moją. Mając kubek w ręce dosyć szybko się odwróciłam i wpadając na jakiegoś chłopaka wylałam na niego całą zawartość.
- Przepraszam!- wzięłam chusteczki z najbliższego stolika i próbowałam wytrzeć jego jasną koszulkę, niestety było jeszcze gorzej. Gdy to robiłam czułam jego umięśnioną klatkę piersiową.
- Nic się nie stało, gorzej obrywałem od kobiet. Wiesz, to chyba nic nie pomaga. - uśmiechnął się. Dopiero teraz spojrzałam na jego twarz i zauważyłam jaki on jest przystojny. Przestałam go wycierać.
- Ale to naprawdę było niechcący.
- A ja naprawdę nie jestem zły. - Patrzyliśmy sobie w oczy, widziałam w nich coś tajemniczego i pięknego.
- Ania, ja ci przypominam, że masz Harrego! - krzyknęła Pati po polsku.
- Nie zapomniałam! - zaraz dopowiedziałam jeszcze po angielsku do nieznajomego. - Muszę już iść, jeszcze raz przepraszam. - uśmiechnęłam się i odeszłam.
- Zobaczymy się jeszcze? - krzyknął za mną.
- Nie wiem. - usiadłam przy Patrycji.
- No no, Harry nie będzie zadowolony.
- Harry nie musi wiedzieć. Poza tym nic się nie stało, a Harry będzie przesadzał jak to on.
- Ale widziałaś jak on na ciebie patrzył.
- Nawet nie wiem jak się nazywa! Kocham Harrego i tylko jego. - Patrycja wyglądała, jak bym jej nie przekonała. W tym momencie dostałam SMS od Louisa ,, Możecie już przyjść''. Szybko odpisałam ,, Dobra, zaraz będziemy'' .
- No kochana wypiłaś?
- Tak.
- No to idziemy do domu. - wyszłyśmy z kawiarni. Przez całą drogę powrotną Pati truła mi na temat tamtego chłopaka. No ile można? Weszłyśmy do domu i poszłyśmy od razu do pokoju Pati. Ona usiadła na łóżku, a ja podeszłam do jej szafy i zaczęłam grzebać. Wyciągnęłam sukienkę i jej podałam.
- Masz i idź się przebrać.
- Ale po co?
- Jak się przebierzesz to zobaczysz. - wzięła ubrania i weszła do łazienki. Po chwili wyszła gotowa. Wzięłam ją pod ramię i zaprowadziłam w ciszy na taras. Patrzyła tylko na mnie jak na idiotkę bo morda to mi się tak cieszyła. Cieszyłam się chyba bardziej od niej.
- Tu się dowiesz o co chodzi. - powiedziałam i pobiegłam do domu. Wleciałam na górę do pokoju Harrego, bo on miał okno na taras i ogród.
- Witam piękna. - uśmiechnął się.
- Zaczęło się? - podleciałam do okna.
- Zdążyłaś idealnie. - objął mnie od tyłu i razem oglądaliśmy to co działo się na dole. Patrycja stała po jednej stronie basenu, a po drugiej uśmiechnięty Louis. Na wodzie na czerwonym kółku pływało sobie pudełeczko z pierścionkiem. Louis zaczął jej śpiewać. To było takie piękne. Skończył akurat gdy pierścionek dopłynął. Pati kucnęła i chciał go wziąć, ale wypadł jej do wody.
- Pierdoła. - powiedziałam pod nosem. Louis widząc co się stało, bez zastanowienia skoczył do basenu. Przepłynął go wzdłuż pod woda i wypłynął z pierścionkiem.
- Wyjdziesz za mnie? - zapytał.
- TAK,TAK, TAAAAAAAAAAK - Pati zaczęła krzyczeć jak głupia. Louis założył jej pierścionek i po chwili uciszył pocałunkiem.
- Wyszło jeszcze piękniej i romantyczniej niż się spodziewałam. - powiedziałam do loczka zamykając okno.
- Poczekaj aż ja ci się oświadczę. - czy ja dobrze usłyszałam? Powiedział oświadczę?
- Planujesz już coś?
- Mam masę pomysłów. - podszedł do mnie i objął w tali.
- Mój romantyku. - pocałowałam go w usta. - Dobra idę wziąć prysznic.
- Mogę z tobą? - poruszył śmiesznie brwiami.
- Chyba sobie jeszcze poczekasz!- wyszłam z jego uścisków i podeszłam do drzwi.
- Okrutna jesteś wiesz?
- Wiem.
- I to jest jedna z rzeczy, za które cię kocham. - roześmiałam się i wyszłam. Weszłam do mojego pokoju i się umyłam oraz przebrałam we wcześniejsze ubrania. Usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa. Weszłam na Facebooka i Twittera. Oczywiście hejty, hejty i jeszcze raz hejty. Mi to zwisa tylko boję się o psychikę tych osób. Weźmy taki pierwszy z brzegu, dziewczyna pisze ,, Przeruchałam się nie dawno z Harrym.'' Co te dziewczyny mają na celu. Przecież nie uwierzę hejterom. Postanowiłam odpisać.
J: ,,@HarryStyles czego ja się tutaj dowiaduję! H: ,, Miałem ci powiedzieć ;< ''
J: ,, Jak ty tak mogłeś? ;C '' H: ,, Jakoś tak wyszło :( ''J: ,, Szkoda bo miałam jutro z dziewczynami twoje ulubione ciastka upiec...'' H: ,, Czy ja coś mówiłem? Czekoladowe poproszę! ''
Uśmiechnęłam się do monitora. W tym momencie Harry wszedł do mojego pokoju z tabletem.
- I tego polskiego sernika też nie zawadzi. - uśmiechnął się i usiadł obok mnie. Nic nie powiedziałam tylko mu napisałam.
J: ,, Teraz musisz zasłużyć!'' Przeczytał to i się uśmiechnął.
- Lubisz denerwować hejterów? - zapytał.
- Trochę.
- To patrz. - pocałował mnie i tabletem zrobił zdjęcie. Gdy skończył pocałunek dodał zdjęcie z podpisem ,,Może być tak?'' . Dodałam mu komentarz ,, Zastanowię się ;)''
- Ale ty na serio z tymi wypiekami?- spojrzał na mnie poważnie.
- A chcesz?
- Co za pytanie? Jasne, że chcę! - zaśmiałam się lekko. Drugi Niall.
- No to już ci zrobię. - pocałowałam go w policzek i odłożyłam laptopa. - To co teraz robimy?
- Szczerze to jestem taki jakiś zmęczony. - powiedział przecierając oczy.
- Czyli idziemy spać. Kładź się tu przy mnie. - Harry zrobił tak jak powiedziałam i mnie objął. Lubiliśmy sobie tak pospać na jednym łóżku wtuleni w siebie. Czułam się wtedy taka bezpieczna. On się prawdopodobnie cieszył, że może być tak blisko. Kochałam go, a on mnie. Myślałam o tym wszystkim aż zasnęłam.
***
No heeeeej :D Jest nowy bohater i dodałam go już do bohaterów :) Nie będę się rozpisywać, miłego czytania ;P
Jej cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny ; )
Ja tak samo :D
OdpowiedzUsuń<3 kocham to
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńja cie tez <3
OdpowiedzUsuń